Ręce nie wznoszą już dziękczynienia
za istnienie pod nieboskłon
jedynie żal gorycz i nienawiść
ścierają z twarzy; jakby chciały
ją umyć; jakby pragnęły roznosić
zarazę w powitalnych gestach
Ręce nie wznoszą już dziękczynienia
za istnienie pod nieboskłon
jedynie żal gorycz i nienawiść
ścierają z twarzy; jakby chciały
ją umyć; jakby pragnęły roznosić
zarazę w powitalnych gestach